Polityka wschodnia = deklaracje bez pokrycia
RZESZÓW. 27 września z inicjatywy Rzeszowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, Instytutu Socjologii UR, Towarzystwa Przyjaciół Rzeszowa oraz Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Rzeszowie na Uniwersytecie Rzeszowskim odbyła się debata nt. „Polityka wschodnia w programach polskich partii politycznych”.
Jako pierwsza głos zabrała kandydatka PiS do Sejmu RP z numerem „jeden” w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim – prof. Józefina Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. Pani profesor w swoim wystąpieniu podkreślała wielokrotnie wagę współpracy Polski, a zwłaszcza Podkarpacia ze Wschodem. Kandydatka zwróciła uwagę na wspólnotę dziejów Polaków i Ukraińców, potrzebę integracji na rzecz realizacji obopólnych interesów.
Granica cywilizacyjna nie jest na Wiśle
Odnosząc się do stosunków Polski z Ukrainą, prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc,
Z perspektywy samorządowca relacje polsko-ukraińskie przedstawił Jan Pączek, starosta przemyski.
Zdaniem Ewy Draus, kandydatki do Sejmu z listy PiS, byłej wojewody podkarpackiej, a obecnie radnej Sejmiku Województwa, za dobrymi relacjami politycznymi z Ukrainą powinna iść konkretna współpraca gospodarcza i społeczna. Przykładem są tu przejścia graniczne, które należy budować wraz z rozbudową dróg po stronie sąsiada. Radna zaapelowała do przewodniczącej Sejmiku Województwa Podkarpackiego, by opracowana została strategia rozwoju przygranicznego, która zobowiązałaby każdą ze stron do wniesienia określonego wkładu w zaplanowane, wspólne przedsięwzięcia. Ważną kwestią dla kandydatki jest poszerzenie zakresu stypendiów dla Ukraińców chcących studiować w Polce, a także wprowadzenie ułatwień proceduralnych, jeśli chodzi o przekraczanie granic.
Justyna Sokołowska, startująca do Sejmu z listy PSL przypomniała, że myśląc o polityce wschodniej nie należy zapominać o takich państwach jak: Białoruś, Mołdawia, Gruzja i Azerbejdżan. Kandydatka postulowała stworzenie odpowiednich mechanizmów współpracy z państwami wschodnimi, wynegocjowanie umowy stowarzyszeniowej z
Uwagą, że brakuje głosu reprezentacji organizacji pozarządowych rozpoczęła swoje wystąpienie była posłanka Anna Pakuła-Sacharczuk (startująca do Sejmu z listy PiS), działaczka samorządowa. Apelowała o zabezpieczenie w kolejnym budżecie województwa środków na realizację zadań przez te podmioty. Niepokojące, według A. Pakuły-Sacharczuk, są przejawy rusyfikacji Polaków na Ukrainie, którzy napotykając liczne utrudnienia w Polsce, wyjeżdżają do pracy i osiedlają się w Moskwie. W ocenie byłej posłanki liczą się rzeczywiste działania na rzecz demokratyzacji Ukrainy. Ogromną barierą są chociażby bardzo duże okręgi wyborcze, w których wygrana bez sporego „wsparcia” lobby finansowego nie jest realna.
Natomiast przewodniczący Rady Miasta Rzeszów Konrad Fijołek poparł modernizację Wschodu na rzecz demokracji, wskazując jednocześnie na jej dwa aspekty: społeczny i interesu gospodarczego dla obydwu partnerów. Optował on również za renegocjacją zasad ruchu granicznego z Ukrainą.
Potrzeba spójności pomiędzy słownymi deklaracjami
a decyzjami politycznymi
Kontrowersje w dyskusji wywołała kwestia budowy drogi ekspresowej S-19. Były wiceprezydent Rzeszowa Wiesław Walat
„Silna, federacyjna Europa”, to główne przesłanie, jakie zaproponował Dariusz Ligowski z Ruchu Palikota. Ligowski potwierdził potrzebę wspierania przez Polskę ruchu obywatelskiego na Białorusi. Wyraził on także swój niepokój wynikający z utożsamiania w jego przekonaniu współpracy ze Wschodem z współpracą z Ukrainą.
Natomiast Tomasz Bizoń, reprezentant Kongresu Nowej Prawicy, opowiedział się za polityką polegającą na nieingerencji w sprawy wewnętrzne państw Wschodu, ale sprzyjaniu zasadzie europejskiej swobodnego przepływu ludzi i kapitału. W jego ocenie demokratyzacja w kontekście wspierania państw wschodnich jest pojęciem nadużywanym; jeżeli np. Ukraińcy zauważą, że w Polsce działają sprawnie mechanizmy demokracji, to sami je wdrożą.
Od czasów Giedroycia nie stworzono żadnej innej koncepcji
dotyczącej kooperacji międzynarodowej Polski
Serię wystąpień zakończył cennymi i wyważonymi uwagami prof. dr hab. Marian Malikowski,
Euroregiony i Partnerstwo Wschodnie to fikcja
Po indywidualnych wystąpieniach zaproszonych gości nastąpiła żywa dyskusja uczestników debaty. Retoryczne pytanie, czy Polacy powinni wspierać Ukraińców hołdujących banderowcom zadał dr Krzysztof Kaszuba, rektor Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie. Redaktor naczelny „Echa Rzeszowa” Zdzisław Daraż opowiedział się za współpracą warunkowaną, przytaczając przykład Leżajska, który zerwał współpracę ze stroną ukraińską ze względu na opiewanie „heroizmu UPA”. Z kolei redaktor Olga Hałabud z Polskiego Radia Rzeszów S.A., jak i kandydatka do Sejmu z listy PSL Justyna Sokołowska optowały za pozostawieniem sprawy banderowców politologom i historykom, skoncentrowaniem się na tym, co ważne dla obopólnej współpracy „tu i teraz”. W ich opinii rolą polityków nie jest wartościowanie wydarzeń historycznych. Gorzkie słowa na temat współpracy Polski ze Wschodem padły z ust prof. W. Parucha, który stwierdził, że: „Euroregiony i Partnerstwo Wschodnie są fikcją”. Tezę tę potwierdził Dawid Lasek, wiceprezes Stowarzyszenia „Euroregion Karpacki Polska”, który oznajmił, że kierowane przez niego Stowarzyszenie cztery lata temu podjęło pomysł Partnerstwa Wschodniego i do obecnej chwili nie otrzymało środków potrzebnych na realizację współpracy.
W kontekście przytoczonych uwag, Bohdan Huk, redaktor „Naszego Słowa” skomentował działania na rzecz współpracy polsko-ukraińskiej jako „puste słowa”, a Bogusława Buda z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” zadała pytanie, czy w ogóle jest jakaś koncepcja konkretnego wsparcia Polaków na Ukrainie? Zarzuty odpierał Prezydent Ferenc, wyliczając przedsięwzięcia prowadzone przez Rzeszów „z” Ukraińcami i „dla” Ukraińców.
Natomiast Ewa Draus zaznaczyła, że przyczyna problemów działań polsko-ukraińskich tkwi w różnych kompetencjach samorządowców po polskiej i ukraińskiej stronie. Podobne trudności, bo wynikające z różnych przepisów prawnych, prowadzące do nieporozumień miedzy partnerami zauważyła była poseł A. Pakuła-Sacharczuk. Wyraziła ona konieczność współpracy w obszarze szkolnictwa wyższego, wymiany informacji poprzez wyjazdy wolontariuszy, bezpłatne poradnictwo prawne dotyczące drugiej strony.
Podsumowanie
Debatę podsumował dr hab. prof. UR Jan Pisuliński. Jego zdaniem, można mówić o dwóch aspektach współpracy międzypaństwowej. Pierwsza dotyczy skali realizowanej polityki – może to być poziom państwowy i poziom lokalny. Drugi aspekt zawiera dwie perspektywy – „tu i teraz” oraz przyszłościową. Te dwa aspekty przeplatały się podczas trwania debaty. Prof. Pisuliński zanotował zbieżność poglądów wielu wypowiadających się uczestników dyskusji, co w jego mniemaniu daje nadzieje na konsensus w parlamencie następnej kadencji. W jego ocenie kwestie, które w zbyt małym stopniu zostały poruszone to polityka wobec Rosji, w kontekście współpracy z takimi państwami jak Ukraina czy Białoruś, jak również stosunki z Białorusią, w przypadku której polityka „kija i marchewki” nie przyniosły spodziewanych rezultatów.
Prof. Pisuliński, jak i inni uczestnicy debaty, byli zgodni, co do tego, że rozmowę na temat współpracy Polski ze Wschodem należy kontynuować z udziałem nowych parlamentarzystów. Celem integracji regionalnych środowisk działających na rzecz współpracy Polski z państwami wschodnimi byłoby stworzenie lobby podkarpackiego z misją podnoszenia rangi województwa przede wszystkim w zakresie współpracy z sąsiadującą Ukrainą.
Głosy z dyskusji zebrała Magdalena Skiba
Leave a Reply